PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=298584}
6,5 11 866
ocen
6,5 10 1 11866
Koń wodny: Legenda głębin
powrót do forum filmu Koń wodny: Legenda głębin

Czy nie macie już dość fantasy w wydaniu familijnym? "Złoty kompas", "Opowieści z Narnii", "Stardust", "Ciemność rusza do boju", a teraz to. Dorzucimy do tego gnioty jak "Pathfinder", czy kolejna odsłona "Beowulfa" i mamy już pełen obraz dzisiejszego kina fantasy. Czy nie można w końcu stworzyć jakiegoś dobrego filmu fantasy na miarę Excalibura, "Monty Python i Święty Graal" czy choćby Evil Dead 3 ( Army of Darkness ), bądź Władcy Pierścieni, lub Jabberwocky? Już nawet coś w stylu conana rozjaśniłoby światełko w tunelu. Jako fan fantasy jestem już bardzo zmęczony fantasy w wydaniu familijnym, gdyż spłyca to gatunek sprowadzając go do poziomu widza w wieku około 12 lat. Przydała by się w końcu jakaś dobra, mroczna produkcja, w której nie było by żadnej magicznej szafy, złej królowej i dobrego dziecięcego bohatera. Zamiast tego historia typu Might&Magic pełną parą. Film bez happy endu, bądź z inteligentnym zakończeniem, w którym byłoby prawdziwe napięcie, smutek i cierpienie, naprawdę źli bohaterowie a nie cukierkowo-źli. Ciemna konwencja kolorystyczna niczym z "300", czy "Sin City" i do cholery klimat jak z "7". Nie domagam się od razu arcydzieła, chodzi mi o przełamanie pewnej konwencji bo nie chcę doczekać czasu, gdy mianem fantasy zacznie się określać po prostu bajki ( bo czymże sa niby wymienione na początku filmy? ), oraz gdy prym przejmą określenia typu skrzat ( miast krasnoluda), czy niziołek zamiast hobbita, tudzież czarodziej zamiast czarnoksiężnik, czy mag. Tak na marginesie to te nazwy powinny być oryginalne ( dwarf, hobbit, mage, archmage, wizard, sorcerer, warlock ). To tyle. I pozdrowienia dla fanów prawdziwego pełnego dark fantasy.

ocenił(a) film na 6
kg24

Jeśli wybrzydzasz na niziołka w opozycji do hobbita, to znaczy, że masz marniutkie pojęcie o nazewnictwie i tłumaczeniach polskich tolkienistów. I "Władca pierścieni" a nie jacyś władcy.

Treh

Brawo dla Ciebie za to ostatnie zdanie Twojej niezwykle bogatej wypowiedzi. Łapanie za słówka kończy się tak, że wpada się w wykopany przez siebie dołek. Nie wiesz dlaczego? To czytaj mojego posta raz jeszcze. Co do pierwszego zdania Twojego postu. Skoro uważasz, że mam marne pojęcie o nazewnictwie i tłumaczeniach polskich "tolkienistów" ( z czego automatycznie wynika, że uważasz, iż masz lepsze ) to w takim razie napisz dlaczego, ponieważ to co napisałeś nie jest żadnym argumentem.

ocenił(a) film na 6
kg24

Jeśli tylko widzisz czepianie to dodam, że nie wiem skąd bierze się idiotyczny zwyczaj wstawiania spacji za nawiasem otwierającym i przed nawiasem zamykającym. Znów jakieś braki w elementarnej edukacji.

Treh

"Mądry i głupszy" Kg24 wyskoczył ze swoim rozumieniem normalnego fantasy, za co go rozumiem, i mam takie same mniemanie. Wszystko ładnie pięknie, ale nagle przychodzi taki Treh i zaczyna pierdolić coś od rzeczy. Może i ma rację co do niziołków i hobbitów, ale nie o to chodziło twórcy tematu. Głupota nie chodzi w parze z inteligencją, cokolwiek to zdanie oznacza, na pewno pasuje do pana Treha. Offtopiców tu sporo, więc i ja sobie pozwoliłem. Acha, panie Kg24, masz całkowitą rację o fantasy, chociaż z tym Beowulfem trochę przesadziłeś, film był chociaż krwawy, nie przyrównój go do tych innych gówien, o których mówiłeś.
Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 6
Condic

Cwaniaczek od pierdolenia w pysku wydaje się silny.
Jedyna to rzecz którą zauważyłem i starczy.

Treh

wez czlowieku zamknij sie wreszcie, umiesz czytac? to doczytaj ze nikt sluchac twojego czepialstwa nie chce.

ocenił(a) film na 6
NightDevil

zamknij głupią gębę jeśli tylko tyle masz do napisania, tłuku

ocenił(a) film na 10
kg24

Jakoś są ludzie (dzieci),które lubią takie filmy lecz nie wszyscy i z tego właśnie powodu nie ma się co kłucić. Nie sobie lubią co chcą mnie to jakoś mało obchodzi.

Kaciusek

Ja tam potrafie ogladac "To nie jest kraj..." i "Konia wodnego" a potem jestem zadowona z obydwu bo poprostu ja wiem co mam oczekiwac od filmow :P

kg24

A ja się w zupełności zgadzam z twórcą tematu. Też już mi się słabo robi, jak widzę kolejny znakomity film "fantasy". Takie dzieła obniżają poziom prawdziwego fantasy, zmieniają w sumie jego obraz, przez to wiele osób kojarzy ten gatunek na przykład z takim Harrym Portierem... ;/ Taki np. "Koń wodny" ma wiele więcej wspólnego z bajką.

ocenił(a) film na 6
Eruaniel

> Też już mi się słabo robi, jak widzę kolejny znakomity film "fantasy".

Dla mnie ten film miał dwa wymiary. Ponieważ akcja dzieje się w czasach nieodległych, w ogóle nie czuje się klimatów fantasy i nie sposób tak go klasyfikować. Natomiast był znakomitą próbą zracjonalizowania legendy potwora z Loch Ness. Pomysł jednokrotnego życia stwora, który składa jedno jajo, i tylko dzięki szczęśliwemu zbiegowi okoliczności (a w baśniowych opowieściach szczęśliwe zbiegi okoliczności to oczywistość) kolejny znalazca jaja daje szanse na trwanie legendy, taki pomysł to właśnie udana moim zdaniem próba racjonalizacji legendy.
Odradzającej się legendzie niezbędna jest pomoc człowieka, w tym wypadku nieśmiałego chłopaka, żyjącego we własnym świecie, z dala od gwarnego świata współczesnej Europy. Starania matki (świadomej utraty męża) o codzienny byt, surowa piękna przyroda okolicy, lokalna społeczność z tradycyjnym trybem życia, przypadkowe wtargnięcie żołdactwa w wioskową scenerię - to tylko tło opowieści.
Opowieści familijnej. To drugi wymiar filmu w moim subiektywnym odczuciu. Opowieść o dorastaniu bohatera, któremu towarzyszy dorastanie stwora, przez krótką chwilę podopiecznego chłopca. Dorastanie chłopaka stało się niecodzienne, inne niż jego rówieśników z okolicy; dorastanie stwora dzięki kontaktowi z akceptującym go człowiekiem być może uczyniło go przyjaznego ludziom smokiem a nie dziką bestią.
Mało tu fantasy, jest opowieść famillijna.

Treh

Jedno jest w tym filmie dobra - moze dzieci na dluzej znienawidza wojsko? mam nadzieje

kg24

Rozumiem tęsknotę autora wątku za mrocznymi ekranizacjami fantasy, sam chętnie bym coś takiego obejrzał, ale czy przez to nie powinny powstawać takie filmy jak Koń Wodny? Szufladkowanie tego tytułu jako fantasy nie jest zbytnio na miejscu, gdyż jest to bardziej familijny film fantastyczny, baśń, któremu bliżej do takich filmów jak Jumanji,Terabithia, Labirynt czy nawet stare dobre E.T. (wiem to przecież "sf", ale stylistycznie bliżej mu do familijnego kina przygodowo-fantastycznego - wystarczy zastapić E.T. Koniem Wodnym a statek kosmiczny jeziorem ;-).Wiedziałem, że po sukcesie Władcy Pierścieni i Narni, zaleją nas ekranizacje różnych książek fantastycznych i mamy Spiderwicka, Złoty Kompas, Stardust itp. Ale czy to źle? Czy do tej pory twórcy szeroko pojętych filmów "fantasy" (czy fantazji rzekłbym nawet) rozpieszczali nas jakoś szczególnie przez te wszystkie lata kinematografii? Ile powstało filmów fantasy do tej pory? Ile powstało naprawdę dobrych pozycji? Sam obejrzałem tego wiele i nawet z tej strasznej posuchy w gatunku raczyłem się produkcjami typu Łowca Śmierci 1,2,3 czy Hawk the Slayer... A już tęsknota autora wątku za filmem -
cyt: "dobra, mroczna produkcja, w której nie było by żadnej magicznej szafy, złej królowej i dobrego dziecięcego bohatera. Zamiast tego historia typu Might&Magic pełną parą. Film bez happy endu, bądź z inteligentnym zakończeniem, w którym byłoby prawdziwe napięcie, smutek i cierpienie, naprawdę źli bohaterowie a nie cukierkowo-źli. Ciemna konwencja kolorystyczna niczym z "300", czy "Sin City" i do cholery klimat jak z "7""

- wydaje mi się tylko utopią - taki film chyba do tej pory nie powstał i nigdy nie powstanie :-).

Osobiście nie mam nic przeciwko produkcjom typu Water Horse, Terabithia czy właśnie Stardust - jeżeli trzymają odpowiedni poziom z przyjemnością obejrzę (nie to co Ciemność Rusza.....) - baśniowych światów i stworów nigdy mało na ekranie. Jednakże, jak mówię - sama obecność elementów fantastycznych, nie czyni filmu automatycznie fantasy (no ale takie szufladkowanie na portalach filmowych dziwnie się przyjęło). Stardust czy Narnia to praktycznie fantasy, ale Koń Wodny, Terabithia?

Mniejsza z tym, dobrym familijnym filmom fantastycznym nie mówię nie i z przyjemnością je obejrzę, ale filmowcy - postarajcie się także o jakąś strawę dla dorosłego miłośnika fantasy. No tak mieliśmy ostatnio dobry 3-daniowy obiad w postaci Władcy, ale przez te wszystkie lata naprawdę rzadko nas karmiliście. Ileż można oglądać Dragonslayera,Conany, Willowa, Dragonheart, pierwszego Władcę Zwierząt, Krulla...

Moda na ekranizację też ma swoje plusy - może doczekamy się w końcu np. "Dziewięciu Książąt Amberu"? W "sf" ekranizują "Grę Endera" to może w fantasy wezmą się za jakieś wybitne dzieło?

PS. I co do nazw w oryginale - nie wiem jak autor wyobraża sobie używanie nazw w oryginale w filmach? Parodia by wyszła. Np. Jestem najpotężniejszym archmagiem, Dwarfy atakują ze wzgórza, Warlok z Ognistej Góry wysłał zwiadowców... Pozdrawiam.

kg24

"Labirynt fauna" to film fantasy jakiego pragniesz,mroczny piekny i bez happy endu.
Tylko czemu nie jest polecany jako kino familijne?
Bo straszy i wzbudza emocje, a kino familijne ma uspokajac a nie wstrzasac:)

wermont

Zdziwilo mnie wpisanie 'Monty Python i Swiety Grall' do listy filmow fantasy.. ale oczywiscie zaraz sie ktos doczepi, bo to dosc popularne na fm forach...
Tu znany styl jest: jesli mam inne zdanie to Cie zjebie.
Glupota. Ludzie, szanujmy sie i zdanie innych.

a co do tematu. Polecam dla uspokojenia umyslu obejrzec cos starszego.
typu: 'Zakleta w sokola' czy 'Merlin' czy nawet 'Bandyci Czasu'.

Co do 'Labityntu...' to faktycznie nie pokazlbym tego swoim dzieciom.. poki co.

pozdrwaiam.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones